2006/11/14

Hello again

Lukaszu czy Ci nie zal (powierzchni na ciele na kolejna dziare)... =) Pochwalisz sie nia jak przyjade, a z kazda sekunda jest coraz blizej.

U mnie raczej wszytsko OK, dzisiaj dostalem rekawiczki z Polski od mamy, wiec rece mi z zimna nie odpadna. Cieszy mnie takze fakt, iz wyslana juz zostala mi paczka zawierajaca kurtke zimowa, wiec bede odporny na wszytsko co zle (prawie).

Moja kochana Asia wlasnie pisze test z Biochemii, z tego co sie orientuje, trzymam za nia kciuki. Z nia takze pojde dzis na free drink, ktory stawia Dennis Duty, moj wykladowca z Business Operations. Chyba, ze bedziemy ogladac Pulp Fiction, ktory wyporzyczylem wczoraj z biblioteki, wtedy nie.

Tesknie powoli za Wami wszytskimi, tymbardziej, ze ostatnio coraz bardziej rozmawiamy o tym jak to bedzie, gdy Asia przyjedzie do Krakowa na trzy dni. Ciekawe co tam u najlepszych ziomali na VII slychac...

Ide drukowac, trzmajcie sie cieplo! Nie przesadzajcie z melanzami.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

HEh, nie jest mi żal ;] to na pewno nie ostatnia ;] wszystko zalezy od floty =P HEH jeszcze nie caly miesiac :> ale zajebbiscie ;)

pzdR
Luki