Ziomki ze Slowacji znalezli jakas agencje posrednictwa pracy, gdzie placa gotowka po skonczonym dniu pracy. Wstalem, wiec dokladnie o 4:45, aby po kilku perypetiach okazalo sie, ze akurat dzisiaj nic dla nas nie maja. Dziala to na tej zasadzie, ze sie przychodzi, i wolaja ludzi do roznego rodzaju prac.
Whatever.
Poczekam na enrolment, gdy dostane legitymacje studencka i znajde cos w JobShop'ie. Za chwile ide ze Slowakami do Students Union, organizacji, ktora reprezentuje studentow i udziela im wsparcia. Slowacy byli tam wczoraj i wzieli z tamtad jakis smieszny stuff, widzialem jakis folder o seksie powieszony na scianie dla jaj, otwarty na stronie "What if I have sex with another man". Usmialem sie. Posiedzialem toche u nich wczoraj, widze, ze mnie lubia, ale dziewczyny sie milo usmiechaja.
Bylem dzis tez z nimi w Barclays Bank, pogadalismy z przedstawicielka, a po wyjsciu z pokoju, ustalilismy jednym glosem "It's shit!". Bo jest rzeczywiscie dziwnie. Konto podstawowe za darmo, za nic sie wogole nie palci, ale ma sie tylko w ramach tego dostep do bankomatu, co tu sie nazywa ATM Machine. Konto wypasione, ze poprostu wszytskim co do tej pory widzialem i slyszalem w bankowosci wymaga przy zalozeniu posiadania kwoty £2000. Ta, jasne. Co jeszcze.
Bylem w Tesco, nic ciekawego, tylko to, ze tanio i jak sie okazalo Slowacy takze robia tak jak ja - czyli nie kupuja niczego powyzej funta. LOL.
Aha, tam z lewej stony tego bloga, macie moje zdjecia, tzn linki do stron ze zdjeciami jakby sie ktos stesknil. Jesli macie jakies nowe swoje - przeslijcie na moj mail.
Trzymajcie sie, elo.
2006/09/12
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz